Rajd połączył trzy gminy: Obrowa, Lubicza i Czernikowa. Uczestnicy ścieżkami rowerowymi dotarli do Daglezjowego Dworu, gdzie czekał na nich mały piknik.
Na początku jak to czasem zdarza się w wyścigach był mały falstart, ale w końcu się udało. Organizatorom klubowi „Kurs na Obrowo” plany pokrzyżowała pogoda i zostali zmuszeni przełożyć rajd o jeden tydzień. Tym razem prognozy się sprawdziły i rowerzyści mogli wyjechać. Przy pięknym słońcu zebrało się kilkadziesiąt osób w trzech punktach startowych. Rodziny z dziećmi, kolarze grupy Copernicus i Team Obrowo oraz wszyscy miłośnicy przejażdżek rowerowych pojawili się w Złotorii, Czernikowie i Obrowie. Stamtąd ścieżkami rowerowymi udali się do Daglezjowego Dworu. Tam czekały na nich kiełbaski z grilla, napoje, wata cukrowa, bomber ball, strzelanie z łuku i nerfów.
Organizatorzy w ten sposób chcieli stworzyć przestrzeń do większej integracji i wymiany doświadczeń wśród osób, których łączą podobne pasje. Jednocześnie Rajd miał również uświetnić otwarcie nowej ścieżki rowerowej, która wchodzi w sieć połączeń rowerowych we wspomnianych gminach. Gmina Obrowo wraz z ościennymi gminami ma w tym zakresie bardzo wiele do zaoferowania swoim mieszkańcom i turystom. Ścieżki rowerowe w otoczeniu przyrody, nie tak zatłoczone i głośne jak te w dużych aglomeracjach miejskich przyciągają ludzi z różnych stron kraju i nie tylko.
Nie jest więc wykluczone, że spełnią się nadzieje organizatorów Rajdu i ta impreza wejdzie na stałe do kalendarza wydarzeń w Gminie Obrowo. Tym bardziej, że zainteresowanie pierwszą edycją potwierdza potrzebę podejmowania się takich przedsięwzięć.